Natalie była szczęśliwą żoną oczekującą dziecka. Jeden dzwonek do drzwi zniszczył całe jej życie. Dowiedziała się, że jej ukochany mąż nie żyje. Nagle wszystko straciło sens. Jednak w świecie Lee pojawia się Liam- najlepszy przyjaciel jej zmarłej drugiej połówki. Dzięki jego obecności jej doczesność zmienia się na lepsze. Czy Liam na zawsze zagości w życiu Lee? Czy Aaron był całkowicie szczery ze swoją żoną?
Autor: Corinne Michaels
Tytuł oryginalny: "Consolation"
Gatunek: New Adult
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Tłumaczenie: Kinga Markiewicz
Liczba stron: 340
Rok wydania: 2017
Nie można zaznać prawdziwej miłości, jeśli nie poznało się prawdziwego bólu.
W książce tej przeszkadzał mi język autorki. Był on bardzo lekki, a momentami wręcz prymitywny.
"Żarty" bohaterów stały na bardzo niskim poziomie, były bardziej żałosne niż śmieszne czy urocze. Niestety "Consolation" prezentuje mizerny humor.
Bohaterowie tej pozycji też nie byli idealni. Lee momentami była nie do zniesienia. Jej humorki doprowadzały mnie do szału. Ok. Rozumiem, że straciła męża i było jej ciężko, ale jej zachowanie było momentami niewytłumaczalne.
Za to Liam był świetny. Bardzo opiekuńczy, inteligenty i przy tym męski. Szczerze podziwiam jego cierpliwość. Ja nie wytrzymałabym z Natalie, tak długo jak on.
Nadzieja to wredna suka, która ma w dupie to, czego chcesz.Nie podobało mi się, że główna bohaterka dostała pracę po znajomości. Przez to, że jej mąż zginął na misji jej droga do osiągnięcia sukcesu była znacznie łatwiejsza. Pracowała w firmie prowadzonej przez przyjaciela Aarona zaledwie kilka miesięcy, a już dostała awans. Wzięcie tygodnia urlopu nie było żadnym problemem. Wszyscy wokół niej skakali, tylko ze względu na jej zmarłą drugą połówkę. Jest to bardzo niesprawiedliwe i przy tym troszeczkę nierealne.
Autorka pokazała, że miłość jest ślepa. Człowiek zakochany nie dostrzega wad i błędów drugiej osoby. Nie wierzy w to co mówią jego bliscy. Idealizuje swojego ukochanego i nie potrafi dostrzec, że w jej związku coś się psuje. Jest to przerażające, ale jak najbardziej prawdziwe.
Bardzo cieszę się, że wątek miłosny w tej powieści rozwijał się powoli. Często w New Adult spotykamy się z miłością od pierwszego wejrzenia, która już na drugiej randce kończy się dzikim seksem. Tutaj uczucie jakim darzą się bohaterowie kształtuje się przez całą książkę. Pod wpływem Liama Natalie coraz bardziej otwiera swoje serce na miłość. Sympatia jaką darzą się postacie jest prawdziwa i niezwykle naturalna.
Ogromnie ważną rolę w Constolation odgrywa cierpienie i smutek spowodowane posiadaniem męża żołnierza. Autorka pokazała z jak wielką tęsknotą i odpowiedzialnością wiąże się dzielenie życia z człowiekiem, który każdego dnia może zginać. Bardzo się ciszę, że Michaels poruszyła ten wątek, ponieważ niektórzy ludzie zapominają, że praca w wojsku to nie tylko duże pieniądze, ale i ciągłe ryzyko związane ze śmiercią.
Mówię tylko, że czasami serce pragnie czegoś, na co nie zgadza się rozum.Zakończenie książki wmurowało mnie w ziemie. JAK? Ja się pytam JAK? To co autorka zawarła na ostaniach stronach spowodowało, że nie mogłam się otrząsnąć. Nie doprowadziło mnie ono do płaczu jak większość osób, ale wprowadziło w duże osłupienie.
Książka Corinne Michaels to słodko-gorzka opowieść o stracie, bólu, cierpieniu, ale i radościach spowodowanych spędzaniem życia z ukochaną osobą. Powieść przedstawia piękną i dojrzałą miłość ludzi po przejściach. Niestety niektóre rzeczy nie były idealne, nad czym bardzo ubolewam. "Consolation" miało potencjał, aby zostać najlepszym New Adult jakie czytałam, ale minusy wymienione przeze mnie wyżej odebrały mu ten tytuł.
Ocena:
8/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Tą książką zachwyca się wiele czytelniczek, dlatego miło dla odmiany przeczytać recenzję, która wytyka błędy jakie zawiera książka ;) Mimo to nadal mam na nią ogromną ochotę :D
OdpowiedzUsuńBardzo chce przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Wątek romantyczny wydaje mi się idealny- powoli, spokojnie, etapami. A nie, jak tu fajnie określiłaś, druga randka i hop do łóżka :/
OdpowiedzUsuńWydaje mi się czy to ostatnio dość popularny motyw gdzie ona zakochuje się w najlepszym przyjacielu męża?
Po przeczytaniu wielu recenzji tej właśnie pozycji, kupiłam tę książkę i wraz z drugą częścią, którą kupiłam na Targach? Czeka na swoją kolej - zobaczymy czy mi się spodoba :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, she__vvolf 🐺
Lubię szczere recenzje i widzę, że idziesz w BARDZO dobrym kierunku :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo dużo słyszę o tej książce i jestem jej coraz bardziej ciekawa :)
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Obiektywna ocena :-) Mnie tak zachwyciła, że przymknęłam oko na te drobne wady :P
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
www.woceanieslow.blogspot.com
Bardzo fajna recenzja i muszę przyznać, że bardzo mnie zachęciłaś do przeczytania tej książki!
OdpowiedzUsuńMój blog
Ta książka już za mną i mi osobiście się podobała, mam już drugą cześć w domu, więc w wolnej chwili będę ją czytać.
OdpowiedzUsuńZapowiada się piękna historia. Lubię takie powieści obyczajowe, pod warunkiem że się dobrze kończą.
OdpowiedzUsuńhttp://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/06/pampuchy-drozdzowe-smazone-racuchy-z.html
Obecnie nie mam ochoty na takie powieści :D
OdpowiedzUsuńNie mój gatunek, ale ta pozycja (z tego co czytam) zbiera głównie dobre opinie.
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka recenzji tej książki i zawsze zadawałam sobie to samo pytanie - czy jej zauroczenie Liamem było wynikiem miłości czy potrzeby chwili
OdpowiedzUsuńSkłamalabym, gdybym napisała, że nie chciałabym przeczytać tej książki ☺
OdpowiedzUsuńNa początku mnie zainteresowała książka, ale jeśli piszesz, że humor jest na kiepskim poziomie i bohaterka jest nie do zniesienia to dziękuję ci! Wiesz za co? Bo będę już wiedziała, że to książka nie dla mnie! Recenzja szczera taka jaką lubię!
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś tym tytułem :)
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem dobrze. Też nie lubię szybkich związków i miłości, które rozkwitają godzinę po poznaniu :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ta książka jest boska i już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po drugi tom :D
OdpowiedzUsuńCzytałam w oryginale ale myślę, że chętnie odświeżę pamięć czytając polskie wydanie ;)
OdpowiedzUsuńMimo minusów, które wytykasz tej powieści, niesamowicie mnie nią zainteresowałaś. Będę się czaić :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Mi się podobało w bardzo podobnym sensie jak tobie. Dupci nie urywa, ale miło się czyta i rzeczywiście zakończenie jest woooowowoow ;) czekam na drugą część z niecierpliwością
OdpowiedzUsuńtysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com
Nie jestem przekonana do tematyki, ale okładka przyciąga wzrok ;)
OdpowiedzUsuńPiękne cytaty wybrałaś, najbardziej uwiódł mnie "Nie można zaznać prawdziwej miłości, jeśli nie poznało się prawdziwego bólu.", z czym zgadzam się w 100%. Myślę, że książka mogłaby mi się spodobać, bo lubię lekkie "czytanki", ale skoro piszesz, że z humorem tam było ciężko, to juz nie jestem tak pewna :D
OdpowiedzUsuńMoja mama lubi takie książki, więc będę miała jej co polecić. Ja bardziej zaczytana jestem w literaturze faktu, książkach na prawdziwych wydarzeniach. Ostatnio wiele takich książek przeczytałam. Między innymi "Wiedźma", "Za młoda na śmierć", "Złożone w ofierze", "Trupia farma" itp. Lubie specyficzne książki jak widać :)
OdpowiedzUsuńzapisuje na liście ksiązek do przeczytania!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mam w planach!!:D
OdpowiedzUsuńObserwuję!!
Buziaczki i zapraszam do nas.<33
https://teczowabiblioteczka.blogspot.com/
Książka wydaje się ciekawa :) Mam nadzieję, że jeszcze tutaj wrócisz ponieważ bardzo lubię twoje posty. Zapraszam na mój blog książkowy 13strona.blogspot.com . Dopiero zaczynam, dlatego byłabym wdzięczna za twoją opinię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Od dłuższego czasu mam ją w planach i chyba muszę się zmobilizować i ją przeczytać wreszcie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
lunafisher.blogspot.com