Strony

czwartek, 28 czerwca 2018

Fallen Crest: Akademia- Tijan


Życie Samanthy legło w gruzach. Jej matka oznajmiła, że przeprowadzają się do nowego domu. Domu boskich braci Kade, za którymi szaleje każda dziewczyna. Każda poza Sam. Jednak pewnego dnia wszystko się zmienia. Czy Samantha pokona wszystkie przeciwności losu? Czy znajomość z Kade'mi wyjdzie jej na dobre? 
Autor: Tijan
Tytuł oryginalny: "Fallen Crest High"
Gatunek: New Adult
Wydawnictwo: Kobiece
Tłumaczenie: Barbara Kardel- Piątkowska
Liczba stron: 478
Rok wydania: 2018
Zdradzają tylko słabi. Samolubni tchórze.
Nadeszła wiekopomna chwila. Będę rzucać mięchem. Muszę przyznać, że podziwiam sama siebie, że dotrwałam do końca tego gniota. Należy mi się za to nagroda. Serio!

Fallen Crest zbierało naprawdę dobre opinie zarówno w Polsce jak i zagranicą. Właśnie dlatego spodziewałam się, że będzie to przyjemne New Adult. Niestety czytanie tej książki miało mało wspólnego z jakimikolwiek pozytywnymi odczuciami. Męczyłam się niemiłosiernie i odliczałam strony, aby ta męka się zakończyła.

Styl autorki jest niezwykle infantylny. Momentami czułam się, jakbym czytała książkę napisaną przez napaloną trzynastolatkę. Dialogi były drętwe i nierealne, a słownictwo Tijan dość ubogie. 

Największym problemem tej pozycji są bohaterowie. Wiecie dlaczego? Bo każdy z nich jest taki sam. Wszyscy faceci są bad boyami, dla których liczą się imprezy i seks. Za to wszystkie dziewczyny są tępymi dziwkami, które mają mokre majtki na widok braci Kade. Jeśli dotyczyłoby to tylko bohaterów drugoplanowych to dałoby się to przeżyć, ale to dotyczy również głównych postaci. Sam niby nic nie interesuje, bo ona nic nie czuje, pamiętajcie NIC NIE CZUJE, po czym roztrząsa każdą sytuację, a zwłaszcza te związane z jednym z braci. Nie no faktycznie. Samantha ma wszystko gdzieś. Autorka kreuje ją jako niewinną dziewczynę, która nie chce popełniać błędów matki, po czym po koniec książki jedyne o czym marzy to seks. Gdzie tu logika? 
Wiele czytelniczek zachwyca się braćmi Kade, a ja się pytam dlaczego? O ile Mason jest jeszcze w miarę okej bohaterem, to Logan jest totalnym idiotą. Tego nie da się inaczej opisać. Jego jedynym sensem życia jest pieprzenie coraz to nowych lasek na imprezie. Taka męska dziwka. Mason jest o tyle lepszy, że ma jakieś zasady moralne i jest troszczę inteligentniejszy niż młodszy brat. Chyba zabrał lepsze geny. Teraz przejdźmy do najgorszego. Matka Sam. O ludzie. Jaka ta kobieta jest wkurzająca. Przez cały czas zastanawiałam się czy ma jakieś zaburzenia osobowości czy może jest na wiecznym haju, bo normalny człowiek się tak nie zachowuje. Jednego dnia wyzywa swoją córkę, a następnego jest kochającą mamusią i błaga o wybaczenie, bo ona ma tylko ją. I tak przez całą książkę.

Ludzie to węże, musisz tylko zorientować się, jakie mają kolory,ale i tak wszyscy są tacy sami. Każdy czegoś chce.
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo irytowało mnie to, że Tijan pokazała w tak stereotypowy sposób amerykańskich nastolatków. W "Fallen Crest" znajdziemy jedynie młodych ludzi, którzy mają bardzo lekkie podejście do życia. Liczą się dla nich tylko imprezy, które odbywają się nawet w środku tygodnia. Bardzo realne, prawda? Mimo że, bohaterowie chodzą do szkoły to ani razu, nie było wspominanie o tym, aby się uczyli. To jeszcze mało. Oni przychodzą skacowani oraz lekko pobici do szkoły i żaden nauczyciel nie reaguje. Ja wiem, że o amerykanach i ich podejściu do życia można napisać wiele złego, no ale bez przesady. Takie rzeczy się nie dzieją.


Problemy w tej książce to już w ogóle jest hit. Jakież one są naciągane! Oczywiście wszystkie zła tego świata spadły na naszą kochaną Sam. Cała szkoła jej nienawidzi, matka nie szanuje, chłopcy jej pragną, a nasza niewinna Samantha jak twierdzi autorka ma to wszystko gdzieś. Ona tylko przez przypadek się tym wszystkim przejmuje i biega po kilka godzin, aby zapomnieć.

Jeśli zastanawiacie się czy w tej pozycji znajdziecie jakiekolwiek pozytywy to odpowiadam, że NIE. Przynajmniej ja takich nie znalazłam. Z tej książki kipi patologia. Niepełnoletni ludzie piją do nieprzytomności, zdrady są na porządku dziennym.  Każdy robi co chce, a rodzicie nie reagują. Ba. Oni sami dają bardzo zły przykład dzieciom.
Nie polecam tej książki nikomu. Podczas jej czytania jedyne emocje jakie będą wam towarzyszyć to zniesmaczenie i złość. Nie warto tracić czasu na takie gnioty. Życie jest zbyt krótkie.

Ocena:
1/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję

19 komentarzy :

  1. Podpisuję się rękami, nogami i każdymi innymi członkami ciała!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak mnie zaciekawiłaś swoją nieprzychylną opinią, że przeczytałam cały wpis. I zaczęłam się dziwić skąd ocena 1? :) Nienawidzę tego typu pozycji, to strata czasu, druku i drzewa z którego powstają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden tylko dlatego, że jakimś cudem to skończyłam. A po drugie jakoś tak głupio dać ocenę 0/10 xD

      Usuń
  3. Uśmiałam się czytając recenzję :D Do takich książek na szczęście już od jakiegoś czasu mnie nie ciągnie, uważam że są marnowaniem papieru i czasu czytelnika :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! A ja chciałam tę książkę kupić i jeszcze napisać dobra opinię na jej temat. Byłam przekonana, że będzie dobra. Jednak się myliłam, dlatego warto mieć takich blogerów.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    https://okularnicaczyta.blogspot.com/2018/06/mirror-mirror-cara-delevingne-oraz.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam żadnej książki z serii i po twojej recenzji nie zamierzam :)

    Pozdrawiam Agaa
    http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2018/06/70-recenzja-przyrodni-brat-penelope-ward.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka mi się bardzo podobała, może nie potrafię zauważać słabych stron książki, ale jestem zaskoczona, aż taką złą oceną. Najbardziej podobał mi się fakt, że romans bohaterów nie jest wysunięty na plan pierwszy. Trochę zaskoczyła mnie taka opinia.
    Buziaki :*
    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń
  7. O proszę, a słyszałam tyle dobrych opinii i miałam ogromną chęć przeczytać tą serię. Teraz się nad tym zastanowię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zastanawiam się, do kogo adresowana jest ta książka. Masakra. Dziwię się, że denna powiastka o imprezach i seksie spodobała się tylu ludziom. Chociaż może coś w niej jest. Musiałabym przeczytać, żeby się przekonać ;) Ale po Twojej recenzji się do tego nie palę. Chyba nie ma do czego, zwłaszcza, że to raczej nie mój typ książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam zamiaru sięgać po tę książkę i po Twojej recenzji tym bardziej tego nie zrobię. Takie książki lepiej omijać szerokim łukiem!

    Read With Passion

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam tak wiele negatywnych recenzji tej książki, że teraz każda kolejna po prostu wywołuje u mnie śmiech. Na przekór aż mam ochotę się trochę potorturować i sprawdzić czy faktycznie jest tak źle, jak bywa to opisywane :P Ale to może kiedyś. I tylko jeśli nadarzy się jakaś wyjątkowa okazja, bo nie zamierzam wydawać swoich pieniędzy na gniota.
    Świetna recenzja, obserwuję bloga i zostaję na dłużej♥

    Pozdrawiam cieplutko!
    Książki bez tajemnic

    OdpowiedzUsuń
  11. Hahaha super że jesteś szczera i mówisz co myślisz, będę do ciebie zaglądała od tej pory <3 widać miałam dobre przeczucia że nie miałam ochoty sięgać po tę książkę xd nie lubię gdy bohaterzy są tacy sami i w książce jest tylko seks, bluzgi, seks, bluzgi.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakie szczęście, że nie sięgnęłam po tą książkę, a byłam już blisko jej kupienia. Zdecydowanie nie przeczytam tej książki, bo nie mam ochoty na czytanie kolejnej patologii. ;/ A poza tym to świetna recenzja, bardzo dobrze się ją czytało.
    Pozdrawiam, Hayles z Our books. Our love

    OdpowiedzUsuń
  13. Eh, widzę, że nic nie straciłam nie przeczytawszy tej książki ;) Nie cierpię tego typu schematów - gdy każdy facet to playboy i tylko jedno mu w głowie, a ona marzy tylko o tym, by z nim być. Nuda.

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak ja się cieszę, że nie mój klimat :"")

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak ja się cieszę, że nawet nie miałam jej w planach!

    OdpowiedzUsuń
  16. O kurcze! Ja słyszałam o niej, że jest przeciętna, ale, że aż tak źle?! :O
    No i ja nie wiem... dobrze, że póki co nie mam na nią czasu, a później...będę myśleć :D

    OdpowiedzUsuń
  17. O kurczę, a tak bardzo chciałam przeczytać tę książkę XD. No coż... Chyba jednak sobie ją odpuszczę :D

    OdpowiedzUsuń

Designed by Blokotek. All rights reserved.