Co byś zrobił, gdybyś wiedział, że do ukończenia osiemnastego roku życia zostaniesz wezwany do strasznego świata Sídhe, z którego wraca zaledwie jeden na dziesięciu nastolatków? Przez cały dzień będziesz musiał walczyć o przetrwanie. Nessa jeszcze czeka na wezwanie. Jednak wie, że jest ono już blisko. Niestety dziewczyna choruje na polio, co zdecydowanie utrudnia jej życie. Czy Vaneesa mimo choroby będzie w stanie przeżyć?
Tytuł oryginalny: "The call"
Gatunek: Dystopia
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Tłumaczenie: Piotr Chojnacki, Katarzyna Bażyńska-Chojnacka
Liczba stron: 346
Rok wydania: 2017
I chociaż sny będą go dręczyć do końca życia, będzie z nimi walczył, walczył o życie, walczył o szczęście."The call" zbiera wiele pozytywnych jak i negatywnych opinii. Ja lubię czytać książki, które mają sprzeczne oceny, a jako, że za dystopiami również przepadam to postanowiłam, że muszę zapoznać się z powieścią O' Guilina.
Styl autora nie jest dziecinny, ale też niezbyt wymagający. Książkę czyta się szybko, lecz fragmentami jest ona chaotyczna.
Bardzo spodobał mi się sam pomysł na fabułę powieści. Moim zdaniem jest to coś oryginalnego. Nareszcie ktoś stworzył dystopię młodzieżową, w której po pierwsze bohaterka nie ma szesnastu lat, a po drugie nie walczy ona ze złym systemem i razem ze swoim lubym nie wybawia zepsutego świata. Tutaj każdy walczy o przetrwanie i mimo, że nastolatkowie czują się pokrzywdzeni, wiedzą, że taki czeka ich los i czy chcą czy też nie muszą się z nim pogodzić. Dodatkowo świat wykreowany przez autora jest nietypowy i brutalny. Peadar O' Guilín musi posiadać zwykle rozbudzoną wyobraźnie. Przeciętny człowiek nie wpadłby na taki pomysł.
Ale tam, gdzie żyjesz, pośród nieustannego piękna, każdy, kto docenia cierpienie, musi udawać coś dokładnie przeciwnego, nawet przed samym sobą.Kolejnym plusem tej książki jest to, że osoba niepełnosprawna nie zostaje pokazana jako ta gorsza i skazana na porażkę. Oczywiście nikt poza główną bohaterką nie wierzy w to, że wróci żywa z Szaroziemi. Jednak mimo swojej przypadłości dziewczyna radzi sobie w życiu i dużo nadrabia swoją inteligencją i pomysłowością. Pokazuje ona że choroba nie jest wyrokiem.
Cieszę się również, że autor pokazał jak nadmierna pewność siebie potrafi zgubić człowieka. Przez przekonanie o swojej wyższości, wpadamy w wir samozachwytu i zapominamy co jest w życiu najważniejsze. Nie potrafimy docenić np. roli przyjaźni i jedyne o czym marzymy to, aby znaleźć się na szczycie.
Na tym polega władza królewska. Pod karą śmierci słabi ugną się przed silniejszym i obiecają miłość.Fajnym aspektem było to, że miłość nie była na głównym planie. Występuję ona w tej powieści, ale jest ona w tle. Wątek romantyczny nie przysłania reszty fabuły, co jest często spotykane w książkach młodzieżowych.
Jeśli chodzi o bohaterów to bardzo polubiłam zarówno Nesse jak i Megan. Są one totalnymi przeciwieństwami, a mimo to żyły w przyjaźni. Główna bohaterka uwiodła mnie swoją determinacją i opanowaniem, zaś jej koleżanka ciętym językiem oraz oddaniem.
Gorzej było z postaciami męskimi. Anto nie był zły, ale w moim odczuciu mdły. Ani mnie on ziębi ani mnie grzeje. Za to na samo wspomnienie Conora dostawałam piany. NIENAWIDZĘ zarozumiałych ludzi. Jeśli ktoś patrzy na innych z góry jest dla mnie skończony. Taki właśnie jest ten chłopak. Jego nadmierna pewność siebie, może i była w pewnym sensie uzasadniona, ale nazywanie siebie królem, a swoich kompanów rycerzami jest cholernie narcystyczne. Takiemu zachowaniu mówię trzy razy nie. Nie przechodzisz dalej.
Książka według mnie miała jeszcze jeden poważany minus. Mianowicie nie podobało mi się to, że autor wprowadził do niej aż tyle postaci. Znaczy byłoby spoko, gdyby one coś wnosiły. Jednak w "The call" pojawiały się i znikały. Jeszcze nie zdążyliśmy ich poznać a tu już ich nie ma. Przez to odniosłam wrażenie, że powieść stała się momentami chaotyczna i zagmatwana.
Zakończenie. CO TO BYŁO, JA SIĘ PYTAM. Końcówka wbiła mnie w fotel. Totalnie nie spodziewałam się tego co tam się wydarzyło. Mogę nawet powiedzieć, że w ostatnich 100 stronach działo się więcej niż w pozostałych dwustu pięćdziesięciu. Autor takim finałem zdecydowanie zachęcił mnie do sięgnięcia po kolejną część.
[...] widok umierających dzieci łamie nam serce i ducha.
Ocena:
Zgadzam się z tobą, że The call jest powiewem świeżości w literaturze młodzieżowej. Pomysł autora jest genialny, jednak wykonanie nie do końca mi podeszło. Liczyłam, że bardziej rozwienie niektóre wątki, a wyszło to dość powierzchownie. Jestem ciekawa jak to będzie wyglądać w kolejnym tomie.:)
OdpowiedzUsuńHmm.. Chyba zwrócę na nią większą uwage:) chociaż moja kolejka must read powoli nie mieści się w głowie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
Zaczytana
"o byś zrobił, gdybyś wiedział, że do ukończenia osiemnastego roku życia zostaniesz wezwany do strasznego świata Sídhe, z którego wraca zaledwie jeden na dziesięciu nastolatków." - to pytanie, czy zdanie twierdzące? :D
OdpowiedzUsuńJak na młodzieżową dystopię nie wygląda źle. Zdecydowanie, plus dla autora za brak walki z systemem, bo to zwykle wypada komicznie :D
Dziękuję za zwrócenie uwagi. Niby zawsze sprawdzam po dwa razy to co napiszę, ale czasami może trafić się jakiś błąd ��
UsuńKsiążka już długo stoi u mnie na półce i naprawdę muszę w końcu ją przeczytać i dowiedzieć się, jaka jest. Mi tam narcyzi nie przeszkadzają, więc sądzę, że nie będzie mnie aż tak irytował jak ciebie ;) Pozdrawiam Książkowa Dusza
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem książka była dość dziwna i nieszablonowa. Podobała mi się. :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie ta książka i napewno ją kupię. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, zapraszam - nowy post
https://www.youtube.com/watch?v=kJQP7kiw5Fk
Moja recenzja nie była tak pochlebna :D
OdpowiedzUsuńUważam, że na samym pomyśle brutalnych okaleczeń nie można zbudować całej książki, a Nessa była tak idealna, że aż nierealna. Connor przynajmniej był "logiczny" i prawdopodobny psychologicznie, chociaż też go nie lubiłam. W sumie polubiłam tylko Megan.
W książce zabrakło mi tła, lepszego rozbudowania świata i generalnie zgadzam się, że całość była dość chaotyczna.
Pozdrawiam
Wiedźma
Ja już ją czytałam, ale jestem ciekawa czy kolejna część będzie wydana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Tori Czyta
TAK. ONA JEST DZIWNA. Totalnie, ale w sposób naprawdę pozytywny. Na początku nie mogłam się wgryźć w tę historię, ale to chyba przez styl autora. Często ta powieść jednocześnie mnie przyciągała i odpychała, ale ogólnie to naprawdę świetna ksiażka i jestem nią zachwycona :D
OdpowiedzUsuńKasia z niekulturalnie.pl
Nie wiem, czy sięgnę po tę pozycję. Z jednej strony bardzo lubię książki kontrowersyjne, jednak jest w niej coś takiego, co niezbyt zachęca mnie do przeczytania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Wilcza Dama z bloga slademwilka.blogspot.com ;)
Czytałam całkiem niedawno The Call. Pomysł był znakomity i bardzo intrygujący. Niestety, sposób narracji popsuł mi cały efekt. Zamiast cieszyć się czasem z książką, bardzo męczyłam sie i liczyła kartki do końca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
mariadoeseverything.blogspot.com
Niestety nie dałam rady przeczytać. Może i pomysł na powieść był dobry, ale mnie nie przekonała...
OdpowiedzUsuńCzytalam jednak wiele rzeczy mi się w niej nie podobało, miałam mieszane uczucia odnośnie tej książki :)
OdpowiedzUsuńCzytałam The Call i jakoś mi do gustu nie przypadło. Ale to też zależy od osoby, co kto lubi. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :) Nowa recenzja :)
https://www.facebook.com/Okularnica-czyta-486130721738299/
https://okularnicaczyta.blogspot.com/2017/08/recenzja-ksiazki-365-dni-zobaczymy-sie.html
Okładka jest oszałamiajaca, a po przeczytaniu wielu recenzji, w tym tej, jestem coraz bardziej ciekawa treści :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło Sara z Niesamowity świat książek ;)
Od dłuższego czasu chciałam ja przeczytać 😊😊 teraz już wiem, że z ta książka naprawde dobrze bym sie bawiła 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie
Bookwormpl.blogspot.com
Bardzo mi się podobała i o dziwo dużo z niej pamiętam choć czytałam trochę temu... Nie mogę się doczekać kolejnego tomu! :D Jestem ciekawa co się tam wydarzy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
Szelest Stron
Nie miałam okazji jej czytać, ale napisałaś niesamowitą recenzję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
https://justforthedream11.blogspot.com/
nie znałam tych pozycji - być może sięgne po nie skoro się przyjemnie czyta
OdpowiedzUsuń