niedziela, 25 sierpnia 2019

"Nazywam się Milion"- Karina Krawczyk


Pascal Kirski jest policjantem pracującym dla lubelskiej policji. Świetny pracownik, potrafiący rozwiązać każdą sprawę. Wiedzie w miarę spokojne życie, wychowując syna, aż na jego drodze staje Milion, kobieta, która nic nie pamięta. Prosi ona komisarza, aby pomógł jej dojść do tego kim jest. Czy dziewczyna pozostanie obojętna Kirskiemu? Jak tragiczne okażą się jej losy?

 Autor: Karina Krawczyk
Tytuł oryginalny: -
Gatunek: Kryminał
Wydawnictwo: DlaCzemu
Tłumaczenie: -
Liczba stron: 505
Rok wydania: 2019
Nigdy nie będziesz żyć jak inni. Jesteś fenomenem, jakbyś się narodziła jako w pełni ukształtowany człowiek (...)
"Nazywam się Milion" to zdecydowanie największe zaskoczenie tego roku! Po okresie czytania samych średnich bądź słabych książek nareszcie zagłębiłam się w pozycję, która pochłonęła mnie bez reszty. Powieść oparta na prawdziwych wydarzeniach, w której jednym z głównych aspektów, jest poszukiwanie twórcy dopalaczy, które zbierały żniwo wśród młodych polaków w 2018 roku.

Bohaterowie tej powieści są bardzo dobrze wykreowani, a w szczególności Milion. Jest to postać niezwykle złożona. Kobieta zagubiona, szukająca siebie i nie wiedząca jakie jest jej miejsce w życiu. Wyobraźcie sobie jak strasznym uczuciem musi być świadomość, że nie wie się, kim się jest. Autorka świetnie pokazała tragiczność tej sytuacji i stworzyła postać, która ma swoje wzloty i upadki, ale przede wszystkim przez cały czas przyświeca jej jeden cel- poznać swoją przeszłość.
Kirski również nie jest postacią jednoznaczną. Z jednej strony świetny policjant, który kocha swoją pracę i kochający ojciec, z drugiej człowiek zagubiony, podświadomie tęskniący za miłością i nie radzący sobie z przeszłością. Na kartach powieści coraz bardziej poznajemy jego skomplikowaną naturę i okazuje się, że nie jest  jedynie bezdusznym gliną, ale również mężczyzną, którego ciągle przepełnia strach.
Moje serce jednak przede wszystkim skradł Hary- syn Kirskiego. Chłopak ten jest niezwykle rezolutny jak na swój wiek, a przy tym jego spostrzeżenia często bywają zabawne i są fajnym urozmaiceniem tej historii.

Karina Krawczyk zawarła w swojej książce wiele wątków, ale absolutnie nie jest to przytłaczające. Począwszy od realiów pracy w policji i poszukiwaniu twórcy dopalaczy, poprzez  liczne wątki polityczne opisujące obecną sytuację polityczną w Polsce, kończąc na opisach wydarzeń historycznych. Jeśli chodzi o to ostatnie to muszę przyznać, że dowiedziałam się wielu ciekawych kwestii, o których wcześniej nie miałam pojęcia. Autorka ma niezwykłą lekkość wplatania tak wielu myśli w fabułę,że ani razu nie odniosłam wrażenia, ażeby było to robione na siłę , ani nie poczułam przesytu. Właśnie dzięki tym nawiązaniom pozycja ta ma u mnie wielkiego plusa. W tym przypadku nie sprawdza się powiedzenie, że "co za dużo to nie zdrowo".


Jak możecie się domyślić po samym tytule w "Nazywam się Milion" można znaleźć nawiązania do "Dziadów" Mickiewicza. To głównie w nich Milion poszukiwała sensu istnienia i to właśnie one najbardziej przyciągnęły mnie do tej pozycji. Muszę to otwarcie powiedzieć. NIENAWIDZĘ twórczości Mickiewicza, a właśnie "Dziady" to moja największa zmora, a po tegorocznej maturze moja niechęć do tego dramatu jedynie się nasiliła. Jednak w przypadku tej książki te nawiązania były strzałem w 10! Trzeba przyznać, że światopogląd romantyków idealnie pasuje do sytuacji w jakiej znajduje się Milion. Oni również byli zagubieni, szukali jakiegoś nieodgadnionego sensu w życiu tak samo jak starała się to zrobić dziewczyna. Właśnie dlatego wszelkie cytaty z utworu Mickiewicza nadawały tej książce super klimat.
Nie popełniaj błędów mądrych, którzy myślą, że nie ma mądrzejszych od nich.
"Nazywam się Milion" to pozycja niepowtarzalna, świetnie łącząca rzeczywiste wydarzenia z fikcją. Karina Krawczyk stworzyła powieść pełną emocji wręcz przesiąkniętą dążeniem do poznania siebie i sensu w życiu. Kryminał z bardzo przyjemnym i niezwykle dojrzałym wątkiem obyczajowym oraz świetnym niejednoznacznym zakończeniem,  które jest zarazem szczęśliwe i tragiczne. Polecam każdemu, kto nie boi się wielowątkowości i nie przeszkadza mu dość spora polityczność tej pozycji, bo mimo że, nigdy nie pada nazwa partii każdy wie o jaką chodzi. To naprawdę świetna pozycja!

Ocena:
9/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję

Udostępnij

29 komentarzy :

  1. Nie słyszałam o tej książce, jednak zainteresowałaś mnie nią. Chciałabym jeszcze poczytać parę opinii, aby dowiedzieć się, co inni czytelnicy myślą na jej temat.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuję za przepiękną, profesjonalna i przemyślaną recenzję! Pozdrawiam gorąco! Autorka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za miłe słowa! No i oczywiście czekam na kolejną ksiażkę :)

      Usuń
  3. Pierwszy raz słyszę o takim wydawnictwie, książka też nigdy wcześniej nie rzuciła mi się w oczy. No ale zaciekawiłaś mnie i chętnie sięgnę po tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Utrata pamięci to przerażająca wizja :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę bardzo ciekawie się zapowiada, a jako, że książka może mi się spodobać, już wciągam ją na listę czytelniczą. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda ciekawie, zapamiętam o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś nigdy specjalnie nie interesowała mnie ta pozycja, okładka jest jakaś taka dziwna jak dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książki nie kojarzę, ale zastanowię się nad przeczytaniem jej

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo dobra książka, również polecam

    OdpowiedzUsuń
  10. Czyli jednak dobrze mi się kojarzył tytuł z "Dziadami" Mickiewicza i Wielką Improwizacją. :D Ach, to liceum i klasa humanistyczna, czego to nie robi z człowieka. ;)
    Co do samej książki, to chętnie przeczytam, bardzo mnie zaciekawiłaś swoją recenzją. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się, że książka wywarła na Tobie pozytywne wrażenie, bo zaraz zaczynam ją czytać. Chętnie porównam nasze opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Recenzja bardzo przekonująca, ale już mnie sam tytuł urzekł. Ostatnio czytałam komiks "Jam jest legion" i jakoś mi się od razu nasunęło, że może być równie dobra.

    OdpowiedzUsuń
  13. Sama nie wiem, czy wcześniej słyszałam o tej książce, ale naprawdę mnie ona zainteresowała! Potrzebuję jakiejś dobrej i wciągającej pozycji, więc może padnie właśnie na tę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie słyszałam wcześniej ani o autorce, ani o książce, ale chyba będę musiała przyjrzeć się jej bliżej ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam okazję przeczytać tę książkę. Pani Karina miała niewątpliwie ciekawy pomysł na fabułę. Mnie jednak niektóre wstawki historyczne strasznie denerwowały - nie widziałam powiązania z całą historią. Żałowałam, że akcja książki tak późno się rozwinęła.

    OdpowiedzUsuń
  16. Czy dużo jest Lublina w tej książce? Żałuje, że wcześniej o niej nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jedynie mniej istotnym tłem, nie ma zbyt wielu opisów tego miasta.

      Usuń
  17. Kryminału jeszcze nie czytałam. Ale skoro jest w nim coś o Lublinie z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie słyszałam o tej książce,

    OdpowiedzUsuń
  19. Słyszałam o tej pozycji i mam zamiar ją w niedługim czasie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja Dziady doceniłam dopiero, jako dorosła osoba i to mnie zachęca do przeczytania prezentowanej przez Ciebie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajnie, że książka nie okazała się dla Ciebie rozczarowaniem. Kryminały czytam rzadko, bo ciężko o dobry, może ten będzie wyjątkiem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. O kurczę, to zdecydowanie moje must read :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Wiele książek doceniamy dopiero z perspektywy czasu, kiedy sami dojrzewamy i mamy inne spojrzenie na świat. Wiele takich książek czytałam ponownie. Oczywiście zdarzyło się tak, że książka która czytałam kiedyś była "masakra" nadal dla mnie taką pozostała haha
    Uwielbiam książki na fakatach i tu już zostałam kupiona. Będę jej szukać, zdecydowanie. Kinga

    OdpowiedzUsuń
  24. Już jakiś czas temu zwróciłam uwagę na tę książkę. Sam pomysł na fabułę niezwykle mnie zainteresował, jednak kiedy nadeszła wzmianka o głębszym nawiązaniu do polityki wzięłam się na wstrzymanie. Cóż... może kiedyś zmienię zdanie, ale aktualnie podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja tam do twórczości Mickiewicza nie mam nic :P i na szczęście maturę również mam za sobą. Co do tej książki, to przyznam się, że kompletnie mnie ona nie interesuje. Mam tyle jesiennych nowości do przeczytania - zwłaszcza fantasy, że aż zacieram rączki ❤

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń

Designed by Blokotek. All rights reserved.