poniedziałek, 30 grudnia 2019

"Dzieci krwi i kości"- Tomi Adeyemi


Zelie jest córką magiczki. Była przy śmierci swojej matki. Oddała ona życie jedynie ze względu na swoją moc. Od tamtego czasu dziewczyna nie może wieść zwykłego życia. W oczach ludzi jest nikim, jest glistą. Jednak dla wszystkich magów zamieszkujących Oriszę pojawia się nadzieja. Czy Zelie uda się uratować swój ród?

 Autor: Tomi Adeyemi
 Tytuł oryginalny: "Children of Blood and Bone"
Gatunek: Fantastyka młodzieżowa
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Tłumaczenie: Łukasz Witczak 
Liczba stron: 512
Rok wydania: 2019
Wszyscy jesteśmy dziećmi krwi i kości. Narzędziami cnoty i zemsty.
W literaturze młodzieżowej mieliśmy już chyba wszystko. Tworząc książkę osadzoną w tym gatunku ciężko stworzyć coś oryginalnego. Tomi Adeyemi posługuje się wieloma schematami, można wręcz powiedzieć, że w tej pozycji brakuje jedynie trójkąta miłosnego. Jednak niech Was to nie zniechęci. Autorka stworzyła niezwykły świat, przepełniony okrucieństwem i walką, a elementy afrykańskiej mitologii bezapelacyjnie budują cudowny klimat.


Zelie jest postacią, która o dziwo nie wzbudziła mojej antypatii. Często główne bohaterki książek młodzieżowych są cholernie infantylne, a ich niektóre zachorowania są tak głupie, że czytelnik zastanawia się jak to możliwe, aby robić tak bezsensowne rzeczy. Zelie jednak jest inna. Jest to silna dziewczyna, która może i nie jest pewna siebie, ale nie boi się walczyć i jest w stanie poświęcić wszystko dla dobra swoich najbliższych. Postacią, która skradła moje serce jest Amari. Dziewczyna poprzez całą powieść przeszła niezwykłą metamorfozę. Z zagubionej księżniczki stała się wojowniczką i cudowną przyjaciółką. Niestety postacie męskie stoją na niższym poziomie, w zasadzie niczym się nie wyróżniają. 

Należy również wspomnieć, że narracja w tej powieści podzielona jest na trzy osoby- Zelie, Amari i księcia Inana. Trzeba przyznać, że jest to bardzo dobry zabieg. Właśnie dzięki temu możemy bliżej poznać każdego z tych bohaterów. Autorka przybliża motywy kierujące każdym z nich, ich rozterki i problemy. Poprzez to dowiadujemy się jak różne jest ich spojrzenie na te same sytuacje. 
Sen zwykle oznacza ucieczkę, przerwę w cierpieniu doznawanym na jawie.
Jak wspomina sama Adeyemi książka ta jest odpowiedzią na prześladowania rasowe panujące w USA. Wszyscy magicy stworzeni przez autorkę są osobami czarnoskórymi i mają piękne białe włosy co jest jej przekleństwem. Ród magów również jest prześladowany, jego członkowie są nazywani glistami, nie mogą być spokojni o swoje życie. Bardzo podobało mi się, że autorka nie przedstawiła tego problemu w sposób ofensywny, tylko przemyciła go na tyle dyskretnie, że nie wybijał się na pierwszy plan, ale jednak był zauważalny. Przede wszystkim z tej książki nie bije ostracyzm w stosunku do ludzi białych, jak często dzieje się to w przypadku pozycji poruszających temat rasizmu. Autorka pokazała dobre i złe strony zarówno magów jak i kosidian, za co ma u mnie dużego plusa.

"Dzieci krwi i kości" to książka zawierająca wiele schematów, ale jednak dzięki wprowadzonym w niej elementom kultury afrykańskiej wyróżniająca się z tłumu. Jeśli liczycie, że znajdziecie w tej pozycji coś innowacyjnego to myślę że, mocno się zawiedziecie. Jednak jeśli chcecie miło spędzić czas z powieścią z niesamowitym klimatem w towarzystwie magii i pradawnych rytuałów to jest to książka dla Was!


Ocena:
8/10

Udostępnij

28 komentarzy :

  1. Magia w powieściach zawsze mnie przyciąga :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi ta pozycja nie podeszła. Czytałam ją po angielsku, na długo przed polską premierą i niestety myślałam, że będzie to coś lepszego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam tę książkę, ale nie mogłam się do niej zebrać więc oddałam przyjaciółce. Teraz muszę sobie kupić jeszcze jeden egzemplarz bo znowu chce przeczytać ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam różne opinie na temat tej powieści i mimo niektórych negatywnych, jestem bardzo ciekawa tej powieści :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej pozycji. Mam trochę mieszane uczucia, bo już coraz rzadziej sięgam po młodzieżowe. Nie wiem, czy mi się spodoba, ale kto wie? Może się mylę. Nie raz dla dorosłych się przejechałam, a zapowiadało się super.

    Zapraszam do mnie na www.xarn.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. podoba mi się to połączenie, czuć tę nutę egzotyki :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś bardzo lubilam takie książki. Teraz juz troche wyroslam😉

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla kogoś, kto rzadko sięga po powieść młodzieżową wydaje się być interesująca. Edyta

    OdpowiedzUsuń
  9. Chwilę temu było dość głośno o tej książce i jakoś mnie nie ciekawiła bardzo, ale może za jakiś czas po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trójkąty miłosne w książkach dla młodzieży są zazwyczaj smętne i nudne, więc cieszę się, że tutaj go zabrakło. Kto wie, może przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa książka , muszę dodać do listy ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta książka przykuła moją uwagę ze względu na oryginalność i czerpanie z afrykańskiej mitologii. Przykro więc, jeśli okaże się banalna, aczkolwiek uważam, że i tak znajdę jakieś plusy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawy pomysł na fabułę. Mnie kupił.

    OdpowiedzUsuń
  14. Raczej sobie ją podaruję - młodzieżówki już nie dla mnie, a tamte klimaty tym bardziej mnie nie przekonują :P Nie pasjonuję się po prostu tamtą kulturą

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie słyszałam o tej książce. Ogólnie lubię młodzieżówki, ale za takimi klimatami nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
  16. To nie są moje klimaty, ale zapiszę sobie, bo może na prezent komuś sprawię :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Niestety nie zainteresowała mnie ta książka ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Na temat tej książki slyszałam już bardzo dużo opinii i jestem jej naprawdę ciekawa. Może na jakiś czas się na nią skuszę!

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam tę książkę, czeka na przeczytanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie zainteresowała mnie ta książka, raczej po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeden z wielu moich wstydów 2019 roku, liczę, że w końcu uda mi się przeczytać powieść i że spodoba mi się równie mocno. ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja nie jestem zainteresowana, to nie do końca mój klimat czytelniczy. Teraz odpuszczam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ciężko jest znaleźć w jakimkolwiek gatunku książkę, która nie miałaby w sobie żadnego schematu. :) Afrykańska mitologia brzmi bardzo ciekawie i interesująco, chętnie ją przeczytam, chociaż targetem wiekowym już nie jestem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Chyba jeszcze nie spotkałam książki z afrykańską mitologia. Tak jak wspomniały koleżanki wyżej. Ciężko znaleźć książkę bez schematów w jakimkolwiek gatunku. Ale schematy nie są złe 😁 Kinga

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie lubię schematycznych książek, zwłaszcza w fantasy, a jakoś te wątki afrykańskie zupełnie mnie nie przekonują ;) Tym razem nie skorzystam z Twojej rekomendacji.

    OdpowiedzUsuń
  26. Fantastyka nie jest moim ulubionym gatunkiem. Raczej po tę książkę nie sięgnę, tym bardziej jeśli ma powtarzalne schematy.

    OdpowiedzUsuń
  27. Zgadzam się, autorka używa tutaj wiele znanych schematów, jednak widać, iż stara się od nich powoli uciekać. Robi co może, byle dodać jakieś akcenty od siebie. A że przy okazji wykreowała jeszcze pełen magii, tajemnic i niebezpieczeństw świat? W to mi graj! Ja byłam tą książką zachwycona! :)

    OdpowiedzUsuń

Designed by Blokotek. All rights reserved.