Arabella Celestina Idris Jezelia jest księżniczką-pierwszą córką królestwa Morrighan. Dla dobra ojczyzny jej ojciec aranżuje małżeństwo z księciem Dalbreck, którego Arabella nie zna. Dziewczyna nie chce takiego życia. Pragnienie małżeństwa z uczucia, a nie obowiązku. Księżniczka postanawia uciec razem ze swoją przyjaciółką. Ta decyzja zmieni jej życie na zawsze. Czy Lia będzie potrafiła stać się prostą dziewką? Czy będzie w stanie rozpoznać niebezpieczeństwo?
Autor: Mary. E. Pearson
Tytuł oryginalny: "The Kiss of Deception"
Gatunek: Fantastyka młodzieżowa
Wydawnictwo: Initium
Tłumaczenie: Emilia Skowrońska
Liczba stron: 544
Rok wydania: 2017
Problem podzielony z innymi o wiele łatwiej znieść.Sięgając po "Fałszywy pocałunek" miałam co do niego duże oczekiwania. Słyszałam o tej książce wiele pozytywnych opinii zarówno w polskich jak i zagranicznych social-mediach. Dodatkowo 4 gwiazdkowa ocena na Goodreads jest bardzo zachęcająca.
Kreacja bohaterów stoi na średnim poziomie. Arabella jest świetną bohaterką, czego nie można powiedzieć o jej adoratorach, którzy są jedynie przeciętni. Główna bohaterka jest bystra, sprytna i odważna. Wspaniale przystosowała się do nowego życia i mimo trudów jakie towarzyszyły zmianom starała się nie narzekać tylko skupić na osiągnięciu swojego celu. Poza tym księżniczka została obdarzona w cięty język, który czasami był zbawianiem, ale też i przekleństwem. Co prawda Lia nie jest idealna, niekiedy jej zachowania i rozterki były irracjonalne, ale w gruncie rzeczy zapamiętam ją jako oddaną przyjaciółkę, która jest w stanie poświęcić własne życie dla dobra ludzi sobie bliskich. W postaciach Kadena i Rafe'a drzemał ogromny potencjał, jednak nie został on w pełni wykorzystany. Z jednej strony niby poznajemy ich charaktery i jesteśmy w stanie się z nimi utożsamić, ale z drugiej są oni typowymi książkowymi ciachami. Jeden zły, a drugi dobry, ale oczywiście obaj zabójczo przystojni. Osobiście czuję niedosyt spowodowany niedostatecznie dobrą kreacją bohaterów. Chciałabym szerzej poznać obu chłopców, ich pobudki oraz przeszłość. Mam nadzieję, że autorka dokonała tego w kolejnych tomach.
Przyjaźń jaką zaprezentowała Pearson jest uczuciem szczerym i niezwykle mocnym. Lia oraz Pauline traktują się jak siostry i wzajemne dobro jest dla nich ważniejsze niż osobiste. Mimo że, służąca jest naiwna i zaślepiona miłością to nie można jej odmówić opiekuńczości i zdolności do poświęceń. Była wstanie porzucić ukochanego, przewrócić całe swoje życie do góry nogami i wyruszyć w długą i męczącą podróż, gdyż pragnęła tego jej przyjaciółka. Nigdy nie narzekała i zawsze troszczyła się o Lie. Pragnęła jej szczęścia, chciała, aby zaznała miłości swojego życia.
Przerażenie i wyczekiwanie były ściśle ze sobą związane.
Niezwykle cieszę się, że autorka poruszyła temat miłości nie tylko tej partnerskiej, ale też "rodzicielskiej". Berdi mimo że, nie była matką ani Arabelli ani Pauline traktowała każdą z nich jak swoją córkę. Martwiła się i troszczyła o nie, obdarzyła rodzicielskim uczuciem, dzięki czemu dziewczynom było znacznie łatwiej przystosować się do nowej sytuacji. Dzięki jej miłości przyjaciółki nie czuły się opuszczone oraz miały dach nad głową i możliwość zarobku.
Niestety wątek miłosny nie został tak dobrze wykreowany. Od razu uprzedzam. W "Fałszywym pocałunku" występuje trójkąt miłosny, którego wiele osób nienawidzi. Ja do nich nie należę, dopóki bohaterka nie poświęca połowy swojego życia na rozmyślanie, którego z chłopców wybrać. Niestety Lia uzależnia znaczną część swojego czasu, na bezsensowne rozterki, dotyczące wyboru odpowiedniego chłopaka. Z jednej strony jest w jednym z nich zakochana, ale cały czas zastanawia się czy nie wybrać drugiego, bo ten pierwszy krzywo na nią spojrzał (szok? Nie?). To jest właśnie jej największy minus. Niezdecydowanie miłosne. Według mnie księżniczka niepotrzebnie roztrząsała i analizowała każde wypowiedzianie słowo czy najmniejszy gest. Przez to nie widziała kto tak na prawdę jest tym dobrym.
Muszę przyznać, że autorka bardzo dobrze wodzi czytelnika za nos. Przez znaczną część książki nie potrafiłam wytypować, który z chłopców jest zabójcą. Kiedy wydawało mi się, że jestem pewna i to na pewno on, nagle pojawiła się scena, która niszczyła wszystko. Ostatecznie jednak dobrze obstawiałam sprawcę.
Jeśli komuś nie można ufać w miłości, to nie można mu ufać w niczym. Niektórych rzeczy nie można wybaczyć.
W opisie z tyłu książki możemy wyczytać iż w "Fałszywym pocałunku" znajdziemy mistrzowsko wykreowanie królestwo, co nie jest prawdą. Sam motyw małżeństwa zawieranego dla dobra państwa nie jest niczym odkrywczym, tak samo jak najazdy barbarzyńców. Zgadzam się z tym, że jest to dobrze napisane i autorka poświęciła bardzo dużo czasu na przybliżenie nam wątków politycznych, ale na miano "mistrzowsko wykreowanego królestwa" nie zasługuje.
"Fałszywy pocałunek" to przyjemna powieść z drobnymi, ale istotnymi niedociągnięciami. Jest to ten typ książki, którą zaczynamy czytać i zanim się zorientujemy jesteśmy w połowie. Jednak przez kilka "niedoróbek" nie można jej nazwać świetną czy fantastyczną, a jedynie dobrą powieścią.
Ocena:
8/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Kurcze, ta książka już od dawna mnie ciekawi! Ale coś mi z nią nie po drodze ;P
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Miałam po nią sięgać, jest na mojej liście do przeczytania.
OdpowiedzUsuńCzytałam :) Co prawda w połowie się zorientowałam który to który ale to nie zmienia faktu, że czytało się przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńhttps://myraibowworld1997.blogspot.com/
Słyszałam o tej książce, ponoć jest cudowna. Recenzja bardzo dobra, na pewno przeczytam książkę,
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/06/naznaczeni-smiercia-splatani.html
Dodaję bloga do obserwowanych i liczę na rewanż.
Książkę czytałam i bardzo mi się podobała ❤😍
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zaciekawiłaś mnie, choć te niedoróbki troszkę odstraszają :p Może się kiedyś zdecyduję po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!