niedziela, 26 sierpnia 2018
Czy czytanie to powód do wstydu?
Czy mol książkowy ma się czego wstydzić? Czy czytanie książek, może być źle odbierane przez społeczeństwo? Czy ktokolwiek z nas ma prawo oceniać pasje innych ludzi?
Jakiś czas tamu wracając do domu, chcąc nie chcąc usłyszałam rozmowę dwóch nastolatków, która przebiegała mniej więcej w ten sposób:
-Bo wiesz stary. Kasia jest ładna i w ogóle, ale jest jeden problem. Czyta. Ogarniasz stary? CZYTA!
-Heehehe stary. Zabić to zanim złoży jaja.
-No masz rację hehehehe
W tym momencie nie wyolbrzymiam, bo owy dialog był na właśnie takim poziomie intelektualnym. Po usłyszeniu tych niezwykle wartościowych wypowiedzi zrodziła się w mojej głowie zagwozdka: "Czy czytanie to powód do wstydu". Szukałam odpowiedzi na to pytanie przez dłuższy czas, rozważałam wszystkie za i przeciw i zawsze uzyskiwana odpowiedź była taka sama. NIE. Czytanie nie jest niczym haniebnym. Pasja jak każda inna. Jeden lubi czytać, inny śpiewać, a kolejny zbiera etykiety po Coca-coli. I wiecie co? Chwała wszystkim tym ludziom, że mają pasję. Jakąkolwiek. Problemem jest nie posiadanie żadnego hobby. Jeśli osoba w wieku siedemnastu lat odpowiada, że jej jedynym zainteresowaniem jest "picie z ziomkami" to coś tu jest nie tak, ale wróćmy do tematu książek. Czytanie nie czyni z nas ludzi lepszych, nie sprawia, że możemy się przez to wywyższać, ale nie jesteśmy też przez to gorsi. Nikt z nas nie ma prawa oceniać zainteresowań innych ludzi, niech każdy robi to co lubi i będzie szczęśliwy. Niestety duża część osób uważa, że ma jakiekolwiek prawo, aby wtrącać się w życie innych i narzucać im swoje zdanie. Oczywistym jest, że każdy z nas ma inne spojrzenie na świat, ale żadne z nich nie jest lepsze, ani gorsze.
To samo tyczy się rodzajów książek przez nas czytanych. Na książkowych grupach coraz częściej można spotkać się z opiniami, że jedynie klasyki są warte uwagi, a np. romanse czytają głupi podludzie. Takie bzdury piszą ludzie, którzy uważają się za wykształconych, bo owe klasyki czytają, tylko szkoda, że brak im kultury. Każdy z nas ma prawo czytać co chce, kiedy chce i ile chce. Jedni wymagają od książki intelektualnej głębi, a inni chcą się odstresować przy lekkiej powieści po ciężkim dniu pracy. I wiecie co? Oba te podejścia do czytania są dobre, dopóki nie narzucamy innym, że tylko nasz tok rozumowania jest dobry. Za to nikt nie ma prawa obrażać drugiego człowieka z tak błahych powodów.
Wrócmy do przytoczonego na wstępie dialogu. Na początku, po jego usłyszeniu, poczułam złość. Odebrałam to jako atak na moją osobę i zaczęłam się zastanawiać czy, aby na pewno warto otwarcie mówić, o tym, że czytam. Jednak potem powrócił mi zdrowy rozsądek i złość ustąpiła miejsca współczuciu. Współczuciu dla tych chłopców, którzy nie rozumieją, że powinniśmy przede wszystkim patrzeć na charakter drugiej osoby. Owszem. Pasje są bardzo ważne i definiują człowieka, ale są ludzie, którzy nienarzucającą ich innym. Skoro Kasia jest fajną dziewczyną to, jaki problem sprawia to, że czyta? Bo kumple będą się śmiać? Bo to niemodne i staroświeckie? Smutne jest to, jak łatwo potrafimy skreślić człowieka, bez żadnego wyraźnego powodu, kierując się jedynie uprzedzeniami i ogólnie przyjętymi normami. Zdaję sobie również sprawę, że niektórzy ludzie z książkowego świata potrafią odstraszyć od tego środowiska. Tak jak wcześniej wspominałam hejt na grupach czytelniczych leje się hektolitrami, a wszyscy ich członkowie są wielce inteligentni i myślą, że mogą się wpieprzać w cudze życie. Jest jednak masa normalnych moli książkowych, dla których czytanie jest pasją i możliwością miłego spędzenia czasu. I według mnie jest ich znacznie więcej niż wszystko wiedzących uczonych.
Kurde ludzie. Pamiętajcie jedno. Każdy człowiek zasługuje na szacunek. No dobra. Prawie każdy. Jednak na pewno pasja danego człowieka, a nawet jej brak nie jest powodem do okazywania pogardy. Dajmy ludziom żyć własnym życiem. Niech każdy czyta co chce, robi co chce i żyje jak chce. No i najważniejsze. Miejcie w dupie zdanie innych. W końcu co Was obchodzi opinia obcych Wam ludzi? Nie wstydźcie się swoich zainteresowań, głupie komentarze olejcie, a najlepiej obróćcie w żart. Żyjcie i dajcie żyć innym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Designed by Blokotek. All rights reserved.
Spotkałam się już z takimi sytuacjami gdzie ktoś miał problem, że czytam, ale nie robię przecież tylko tego! Gram w gry, oglądam seriale, filmy inni nie są potępiani, bo oglądają jakiś serial. Czemu właśnie czytanie wywołuje taka reakcję? To trochę jak nauka, uczysz się? Jesteś kujonem. Potem dopiero to się zmienia, mam nadzieję, że kiedyś czytanie książek nie będzie wzbudzać niemiłych reakcji.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fantastic books
Nie rozumiem o co takim ludziom chodzi.. Każdy powinien się szanować bez względu na to co jest jego pasją. Ja czytam odkąd pamiętam i nie wyobrażam sobie, żebym się miała tego wstydzić. :)
OdpowiedzUsuńO Boże, współczuje tym ludziom ograniczenia umysłu. Rozumiem, że mogą nie przepadac za czytaniem, ale żeby dyskryminować ludzi przez ich zainteresowania to przesada..
OdpowiedzUsuńosobiście obecnie nie spotykam się ze złym traktowaniem, bo dobieram wartościowych ludzi, którzy nawet jak nie czytają to mają szacunek względem mnie, resztę olewam i nawet jeśli coś mają do mnie i do tego że czytam - co ma mnie to obchodzić? to oni mają problem, nie ja ;)
Każdy jest inny, ma inne pasje, zajęcia. Więc nie powinno się oceniać tego co robi w wolnym czasie. Jak dla mnie to indywidualna sprawa czy ktoś czyta czy nie, a gadanie, czy śmianie się z czytania owszem jest denerwujące, ale już chyba nie zniknie z naszego społeczeństwa
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z takim czymś jak ty, u mnie raczej to wygląda tak:
OdpowiedzUsuń-Ty czytasz? Wooooow! Masz współpracę z wydawnictwami? Woooooow
Ludzie są w szoku, że można dostawać książki na recenzje ;)
Pozdrawiam, Girl in books
Świetny tekst. Serio. Nie raz zostałam niemalże zainicjowana na ggrupach książkowych za to, że nie czytuję polskich autorów. Nie mogę się przemóc, a jeżeli to zrobię to czytanie takiej książki idzie mi wolniej i opornie. Nie oceniam innych za to co robią, bo każdy lubi co innego. Próbuje otaczać się ludźmi którzy rozumieją moją pasję i ją podzielają. Ci którzy tego nie rozumieją, cóż trzeba się pożegnać. Książki to moja odskocznia i relaks na który w obecnej chwili mogę sobie pozwolić :) pozdrawiam Kinga :)
OdpowiedzUsuńProblemem nie jest czytanie, czy nieczytanie, ale bycie kompletnym bucem. Niestety, nie wszyscy ludzie mają otwarte umysły na zainteresowania innych.
OdpowiedzUsuńDaj spokoj.Ci mlodzi zapewne nie wiele potrafia opowiedziec. Zasob slownictwa to dno i wodorosty.
OdpowiedzUsuńCzytanie jest fantastyczne !
Nie rozumiem takich ludzi. Czasami chciałabym sobie z nimi porozmawiać na osobności i zobaczyć czy w cztery oczy również byli by tacy chętni do takich stwierdzeń. Super to napisałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Małgosia
okularnicaczyta.blogspot.com
Mnie się wydaje że w tych czasach już nie ma wysmiewania ludzi, którzy czytają. Ja się spotykam tylko z wysmiewaniem tych, co nie czytają, ewentualnie wywyższaniem tych, co czytają. A moim zdaniem, wyśmiewania wcale nie powinno być w żadną stronę.
OdpowiedzUsuńhttp://www.karina.stankowicz.pl
Każdy z nas lubi i robi coś innego, żadna z pasji nie jest lepsza czy gorsza. Tego powinniśmy się trzymać, żyć i dać żyć innym i będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobry wpis. Szkoda ze czyta tak malo ludzi. kocham czytac!
OdpowiedzUsuńTo przerażające, że wśród młodych ludzi czytanie może być powodem do wstydu. Mam nadzieję, że tylko dla nielicznych jednostek. Niestety poziom czytelnictwa regularnie spada. Nie wiem, z czego to wynika, może problem tkwi w szkole? Może lektury nie zachęcają do czytania? Ale warto by przeciwdziałać, bo inaczej będzie coraz więcej wtórnych analfabetów na ulicach.
OdpowiedzUsuńCzytanie to super sprawa i sama czytam i nikt nie ma z tym problemu. Każda książka, którą przeczytałam czegoś mnie nauczyła, więc będę czytać dalej! Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńTakimi tekstami z ust takich ludzi w ogóle nie ma się co przejmować. Czytanie, jak każda inna pasja jest ważne i dla relaksu, i dla rozwoju. Nikt w życiu nie powinien się wstydzić swoich pasji.
OdpowiedzUsuńPięknie i prawdziwie napisane.
UsuńOstatnio moj znajomy byl zdzwiony, dlaczego wole ksiazke od serialu. Po prostu ;) Kazdy lubi co innego. I ani przez chwile nie mozna wstydzic sie robienia czegos, co przynosi nam radosc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Takie czasy... pokażesz (_!_) na FB - tysiąc like'ów. Czytasz, ludzie pukają się w głowę. Z wiekiem jednak człowiek przestaje się tym przejmować. Lepiej być w ekskluzywnym gronie czytelników, niż w tłumie internetowych ekshibicjonistów. Przy okazji zapraszam na mój blog - www.krytykamator.com
OdpowiedzUsuńO książkach na razie mało, ale będzie więcej:)
Przeczytalam post i do tej pory nie moge sie odtrzasnac po tym co tu zaszlo. Zyje na tym swiecie ponad 22 lata i nigdy dotad nie slyszalam, zeby CZYTANIE mogloby komus przeszkadzac. To ze ktos nie wszyscy lubia - wiem, ale zeby bylo to uwazane za pejoratywne? Wow, dokad zmierzamy?
OdpowiedzUsuńkuferkulturalny.blogspot.com
Masz rację, nie ma sensu przejmować się opiniami innych. Ja na szczęście nie byłam nigdy świadkiem takiej sytuacji, nikt też nie wyśmiewał nigdy mnie przez to, że czytam. Uważam, że jest to hobby jak każde inne i nie ma sensu ani się go wstydzić, ani przesadnie wywyższać "bo ja czytam a ty nie" :)
OdpowiedzUsuńW życiu tylko raz spotkałam się z przytykiem odnośnie tego, ze czytam. Chodziło bardziej o to, że często kupuje książki, co jest przecież moją prywatną sprawą dopóki robię to z własnych pieniędzy.
OdpowiedzUsuńCzytanie nie jest ani powodem do wstydu, ani tym bardziej powodem do wywyższania się. Dla wielu z nas czytanie jest czynnością naturalną, jedni czytają gazety, drudzy czytają tylko wtedy gdy muszą, a jeszcze inni oczekują od czytania czegoś więcej. Dlatego gdy sięgamy po książki oczekujemy rozrywki, spojrzenia na świat innymi oczami, a czasami nawet wyniesiemy z lektury więcej niż się spodziewaliśmy. Każdy z nas wybiera to co dla niego najlepsze, bo nikt nie zna nas lepiej, niż my sami. Dlatego czytajmy, czerpmy z tego przyjemność i nie patrzmy innym w ich biblioteczki, wtedy nasz czytelniczy świat będzie o wiele lepszym miejscem :)
Bardzo mądry i niestety prawdziwy wpis. Ja sama byłam w szkole wyśmiewana, że czytam książki, ale nie zwracałam na to uwagi, bo to w końcu moja pasja. W dodatku ostatnio nawet na grupach dla książkoholików wiele osób jest wyśmiewanych z powodu książek, jakie czytają. To miały być grupy do dzielenia się pasją, a nie do podziału czytelników...
OdpowiedzUsuńNie rozumiem ludzi, którzy uważają czytanie za coś ujmującego. Jak dla mnie jest to wielka zaleta i bynajmniej nie dlatego, że sama lubię czytać, ale z wielu innych powodów. Osoba oczytana z reguły jest bardziej inteligentna, ma bogatsze słownictwo, większą wyobraźnię i lepszą pamięć, niż przeciętny, nieczytający Kowalski. No i nie sadzi tylu byków pisząc coś. Oczywiście jest to bardzo ogólnikowe stwierdzenie, jednak ma w sobie dużo prawdy. Zauważyłam to sama po sobie – odkąd czytam w większych ilościach, prawie wcale nie robię błędów ortograficznych, a gramatyczne również zdarzają mi się coraz rzadziej (choć nadal mam z nimi spory problem). Poza tym wysławiam się nieco inaczej niż wcześniej, a wypracowania z polskiego nie są już dla mnie tak wielką mordęgą, jak bywało to w czasach, gdy stroniłam od czytania książek. Wręcz przeciwnie – teraz nie raz słyszę od nauczycielki, że radzę sobie naprawdę świetnie, jednak moje zadania biją na głowę wszystkie inne, jeśli chodzi o ich długość. No cóż, coś za coś.
OdpowiedzUsuńWracając jednak do tematu: kto jeszcze w dzisiejszych czasach uważa czytanie za coś głupiego? Raczej nie osoba inteligentna – ta nawet jeśli sama nie czyta, powinna rozumieć, że jest to dobre dla naszego mózgu i rozwoju i raczej nigdy by nie pomyślała o tym jako o głupocie. Chyba tylko dzieci z podstawówki, które zmuszane są do czytania lektur na siłę są w stanie wymyślić coś takiego. Co więcej – mimo, że według wyników badań Biblioteki Narodowej tkwimy w miejscu na przerażająco niskim poziomie – czytanie staje się coraz modniejsze. Nie jestem pewna, czy czytanie ze względu na modę jest dobre, jednak jeśli ludzie chcą czytać, to dobrze. Być może nie każdy zakocha się w słowie pisanym i nie każdy coś z tego wyniesie, jednak dzięki temu ludzie na pewno będą czytać chętniej. Tak powinno być. W końcu każdemu z nas przydałby się otwarty umysł ;)
Ufff, troszkę się rozpisałam... Nie mniej jednak naprawdę świetny wpis zmuszający do refleksji ;)
Pozdrawiam cieplutko!
ksiazki-bez-tajemnic.blogspot.com
PS wybaczcie proszę jeśli mój komentarz zgubił sens gdzieś po drodze. Piszę go o dość późnej porze i mam wrażenie, że najwyższa pora iść już spać, by nie pogrążać się jeszcze bardziej :P
Zawsze przy takich postach zastanawiam się, czy problem jest przerysowany, czy ja po prostu trafiam na fajnych, ogarniętych ludzi. Ja się w życiu nie spotkałam z negatywną reakcją na to, że czytam, wręcz przeciwnie - jak ludzie widzą moją biblioteczką robią "WOOW", albo podziwiają, że mam czas tyle czytać. Dziwne.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to jest też kwestia wieku oraz presji społecznej. Czasami, chcąc ulec pewnym trendom i przypodobać się konkretnemu środowisku, młodzi klepią jakieś głupoty. Po latach człowiek z tego wyrasta, chociaż nie wszyscy i nie zawsze. Niektórych głównym celem w życiu jest oglądanie się na innych, żeby ich wyśmiać. Ale takich ludzi jest mi zwyczajnie szkoda.
OdpowiedzUsuńCo do opinii o romansach i "tych gorszych" książkach - sama gardzę niektórymi tytułami, ale nie potrafiłabym gardzić ludźmi, którzy po nie sięgają. Najwyraźniej coś im się w tych historiach podoba, a jeśli czyni to ich dzień lepszym, to czemu miałabym to potępiać? Ich gust, ich sprawa. Sama zaczytywałam się chociażby w "Sadze o Ludziach Lodu", co podobno jest powodem do wstydu. Z romansów też można się śmiać, ale ten, kto je pisze, prawdopodobnie całkiem dobrze stoi finansowo. Dużo więcej osób sięgnie po harlekin niż niszową, skomplikowaną powieść. To się po prostu lekko czyta i nie trzeba wysilać szarych komórek. Co jest najlepszym dowodem na to, że różnorodność jest potrzebna. :)
Nie rozumiem takiego potępiania. Czy chodzi samo w sobie o czytanie, czy też o gatunki, które się czyta. Idąc tym tokiem myślenia, powinnam gnębić każdego, kto czyta reportaże (każdego rodzaju) czy felietony. Albo za to, że lubi Kapuścińskiego czy Wańkowicza. Albo że woli e-book czy audiobook. Wydaje mi się, że takie osoby po prostu się nudzą i potrzebują atencji. Książki by poczytali, zamiast urządzać shit stormy ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie wiem jak można uszeregować osobę przez to, jaki gatunek książki czyta, bo każdemu podoba się co innemu i ważne, że w ogóle czytamy. Nie liczy się co, ile i jaki to ma na nas wpływ. Liczy się sama przyjemność.
OdpowiedzUsuńJestem w szoku z powodu dialogu, ale z niezrozumieniem czytelniczej pasji spotykam się nie pierwszy raz. Nauczyłam się jednak zbytnio tym nie przejmować. Bo po co? Przez to, że ktoś sobie coś gada i tak nie zrezygnuję z mojej pasji. Gdzieś w głębi serca jest mi tylko takich osób najzwyczajniej szkoda, ale nie chcę być hipokrytką, więc pozostawiam to bez komentarza, bo z pustego nawet Salomon nie naleje, jak to mówią. Odchodzę więc dumna z tego, że moją pasją jest ,,najlepsza zabawa jaką sobie ludzkość wymyśliła", a nie szukanie powodu by przyczepić się do kogoś... :)
OdpowiedzUsuńNiektórym ludziom, niektórych rzeczy się nie przetłumaczy, więc nie ma co z tego powodu się niepotrzebnie denerwować;)
OdpowiedzUsuńCzytanie to same plusy więc nie ma się czego wstydzić !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jeszczerozdzial.blogspot.com
Nie rozumiem ludzi, którzy uważają, że czytanie jest głupie... A niestety (z mojego doświadczenia mówią to osoby, kóre za szczyc relaksu wolnego czasu uważają oglądanie Trudnych spraw... ), często się z tym spotkam. Ja bardzo często słyszałam teksty w stylu ,,a nie szkoda Ci marnować czasu?" albo ,,nie lepiej obejrzeć film?"... Nie nie lepiej. I nie nie marnuję czasu. Bo jak można marnować czas na coś co lubię i coś co sprawia mi przyjemnosć?
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony ostatnio spotkałam sie z opinią, że skoro czytam skiążki to należę do swego rodzaju ,,elity" i jestem ,,wybitnie inteligentna" :P Powiedziała to kobieta z ,,lekkie patologii" i dodała, że ona nie ma czasu na czytanie, a chciałaby zacząć. Na pytanie co robi w wolnym czasie lub w czasie godzinnej jazdy pociągiem do domu usłyszałam, że przegląda telefon bo co ma robić... No jakby wyciągneła książkę to miałaby, co robić :P
Czytanie jest fantastyczną przygodą, a nie marnowaniem czasu :P
Pozdrawiam :)
Mrs_Bookies
https://mrsbookiesbooks.wordpress.com/